23. Święta, święta i... pogadane

Hej, hej! Tak się lenię od samego rana i zastanawiam się, co by tu porobić... No i piszę, chociaż za bardzo nie mam o czym, w ciągu kilku ostatnich dni zdążyłam jedynie popracować nad konkursem, a tak poza tym to YouTube stał się czymś, co mnie pochłania. Tak btw, jeżeli macie jakichś ulubionych youtuberów, możecie mi podać linki albo nazwy kanałów, bo chociaż mam już własnych faworytów, chętnie poszerzę kolekcję subskrypcji. ;D

Wypoczęta jestem jak nigdy. Siedzę po nocach ostatnio, bo nic mnie nie męczy chwilowo i chyba jestem przespana. Ale nie będę narzekać, bo już w środę szkoła i wtedy dopiero będę miała problem z przepracowaniem.

Tak się zastanawiam, o czym mogę tu napisać... Nie wiem w ogóle, po co tworzę ten post, chyba po prostu mam potrzebę napisania czegokolwiek, co nie jest związane z niczym poważnym.

Mam taką ciszę w pokoju. Odnoszę wrażenie, że jeszcze nie do końca przyzwyczaiłam się do tego, że teraz mam własny pokój, tylko do mojej dyspozycji. Przez całe życie mieszkałam z siostrą, a teraz ona jest na drugim końcu domu. Niby fajnie, zawsze marzyłam o samotności. Nie bierzecie mnie za jakąś dziwaczkę, nie chodzi mi o to, że chciałam się pozbyć siostry czy coś. Ale sami wiecie, dobrze jest czasami pobyć samemu, mieć miejsce, w którym można się uspokoić, taki swój mały azyl. Chociaż może i nie taki mały, przyznaję, że mój pokój jest ogromny, a mebli w nim niewiele. Próbowałam jakoś "zagracić" to miejsce, ocieplić wnętrze, ale wciąż mi tu czegoś brakuje, takiej swojskości. Tak, po roku czasu ciągle nie potrafię się urządzić tak, żeby czuć się tu świetnie. Nie tylko dobrze, ale właśnie świetnie. Jak chcecie, możecie mi coś poradzić. Jakieś pomysły na ozdoby, aranżację? :D

Tak w ogóle dziś jest przez sporo osób wyczekiwany Śmigus Dyngus. Mnie jedynie brat rano oblał, a tak poza tym to zabawy raczej nie będzie, prędzej się śnieżką można obrzucić. A jak Wam mija ten dzień. No i jak minęły święta?

Właśnie, święta... Ja ich nie obchodzę, ale moja rodzina owszem. Oczywiście nie chcąc urazić mojej mamy, zawsze dzielę się z nimi tym jajkiem, siadam do stołu etc. No i muszę przyznać, że miło jest tak spędzić czas z rodziną, zwłaszcza że prawie nigdy mi się to nie zdarza. No i pyszne jedzonko, trzeba zauważyć. Ciekawe, czy po tych świętach będzie kilogram do przodu?  ;)

Dobra, kończę to moje gadanie o niczym. To i tak bez sensu. Ale za to chętnie poznam Wasze odpowiedzi na wszystkie zawarte w poście pytania. Tak więc sugerujcie youtuberów, pomysły na pokój i opowiadajcie, jak tam u Was święta, a także dzień dzisiejszy. Z naciskiem oczywiście na dwa ostatnie pytania. No i jak tam jedzonko?

Pozdrawiam cieplutko! :)