6 lut 2015

14. Marudzenie o marudzeniu i odświeżenie bloga



Trochę się sama na sobie zawiodłam odnośnie tego bloga. To znaczy daje mi on wiele przyjemności, jego prowadzenie to sama radość i nie mówię tu tylko o pisaniu postów, ale i rozmowach z Wami, czy to w komentarzach, czy w mejlach (za które dziękuję Wam szczególnie, bardzo miło, że znalazły się osoby na tyle odważne, by napisać, poznać się bliżej). Fajnie, że mój blog cieszy się zainteresowaniem garstki osób, która udziela się, dzieli swoimi opiniami i poglądami, czasami żali i opowiada różne historie, zawsze chętnie przeze mnie czytane.
Broń borze zielony, nie jestem zawiedziona tą stroną mojego bloga, wręcz przeciwnie. Martwi mnie jednak fakt, że piszę tu o samych nieprzyjemnych aspektach codzienności, jakbym była nieszczęśliwa albo nic dobrego mi się w życiu nie przydarzało. A przecież tak nie jest. Chciałabym dzielić się też z Wami moimi radosnymi chwilami, małymi sukcesami dnia codziennego oraz luźnymi przemyśleniami na tematy, które mnie nurtują, ciekawią.
Czasami tylko brak mi siły na takie pisanie. Bo gniew siedzi we mnie długo, natomiast radość szybko przemija i zanim napiszę cokolwiek, cały nastrój ze mnie ulatuje. Wtedy jakikolwiek post przestaje mieć sens, bo nie byłby już tym, czym chciałabym, żeby był.
Mimo to jednak postaram się, aby następne notki nie były jedynie pesymistyczne. Dałam się Wam poznać jako nieokiełznaną, wiecznie wkurzoną wredność, która zauważa mnóstwo minusów świata ją otaczającego. Chciałabym Wam też przedstawić cieszącą się życiem, myślącą młodą kobietę o różnych zainteresowaniach i poglądach.
Jestem tylko ciekawa, czy Wy chcielibyście poznać taką mnie? Napiszcie, czy wolicie teraźniejszą formę bloga, czy może moje propozycje Wam się podobają? A może macie jeszcze inne pomysły, jakieś pytania, prośby co do notek i ogólnego zarysu bloga? Czekam na Wasze opinie i propozycje. W końcu ten blog coraz bardziej staje się nasz wspólny, choć prowadzony zaledwie miesiąc.
Do odważnych świat należy, liczę na Was i Wasze pomysły!

13 komentarzy:

  1. To twój blog i to ty decydujesz, co chcesz na nim publikować. Lubię czytać twoje posty, są naprawdę interesujące, nawet jeśli zawierają bardziej pesymistyczne. Myślę, że i tak i tak będzie dobrze, dla mnie nie musisz nic zmieniać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa.
      Również pozdrawiam. ;)

      Usuń
  2. Jest zajebiście. Strasznie lubię czytać to, jak narzekasz na świat szczególnie dlatego, że w większości spraw się z tobą zgadzam ;d
    Chociaż muszę przyznać, że poznanie cię od innej strony również będzie bardzo ciekawe... :)
    Ale i tak zrobisz, jak uważasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, pisz to, co Ci leży na sercu! Skaczesz ze szczęścia - napisz to, złościsz się - też to opisz, ja zawsze chętnie przeczytam! :)
    Pisz, pisz i o wesołych sprawach, nikt nie będzie narzekał ;) Osobiście, nigdy nie uważałam Cię za "zimnego i wiecznie nieszczęśliwego" babsztyla. Raczej wyobraziłam sobie obraz dziewczyny śmiało idącej przez życie z trzeźwym spojrzeniem na świat - i tak trzymaj!
    Zawiodłaś się odnośnie bloga? Całkowicie bezpodstawnie - dłonie same układają się w oklaski! :D
    Pozdrawiam cieplutko i głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, staram się pisać w ten sposób. Może różnie mi wychodzi, ale tak jest. ;)
      Dzięki za pozytywną opinię.
      Również pozdrawiam. :)

      Usuń
  4. Post w którym narzekasz na to, że ciągle piszesz posty w których narzekasz. No, ambitnie. Ale pozwolę sobie zacytować "króla Edypa":
    "O śmiertelnych pokolenie!
    Życie wasze, to cień cienia.
    Bo któryż człowiek więcej tu szczęścia zażyje
    Nad to, co w sennych rojeniach uwije,
    Aby potem z biegiem zdarzeń
    Po snu chwili runąć z marzeń.
    Los ten, co ciebie, Edypie, spotyka,
    Jest mi jakby głosem żywym,
    Bym żadnego śmiertelnika
    Nie zwał już szczęśliwym."
    Oto dlaczego tak prosto jest narzekać, a trudniej dzielić się szczęściem. Ja jestem z natury pesymistą (chociaż nieco specyficznym) i nie mam nic przeciwko słuchaniu jak wyżywasz się na tym, co ci przeszkadza.
    Pozdrawiam
    Wilczyca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto logika. :D
      Od razu dziękuję serdecznie za nominację.
      Również pozdrawiam. :)

      Usuń
  5. Ją bardzo chętnie poczytam też o pozytywnych stronach Twojej codzienności. :) Chociaż narzekanie wcale mi nie przeszkadza. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W następnym poście możesz pomarudzić na LBA. Zostałaś nominowana. Szczeguły u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. po to mamy bloga ...żeby zawsze gdy jest nam źle wygadać się tutaj...no ale pisz co tylko chcesz w końcu jesteś jego autorką :) zapraszam do mnie ja dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic